Powiększone piersi to w przypadku mężczyzn wyjątkowo wstydliwy problem. Typowo kobiecy atrybut naraża panów na uszczypliwości ze strony niedelikatnego otoczenia, a w efekcie na brak pewności siebie i społeczne wycofanie. Obniżenie nastroju i niechęć do społecznych interakcji mogą długofalowo przekładać się na depresję, a także wykluczenie zawodowe. Właśnie dlatego tak ważne jest, by przeciwdziałać objawom ginekomastii i lipomastii już w pierwszych etapach ich rozwoju oraz uświadamiać społeczeństwu, jak poważny potrafi być to problem.
Mianem ginekomastii oraz lipomastii określa się to samo zjawisko, chociaż w obu przypadkach mamy do czynienia z innym jego podłożem. Zarówno ginekomastia, jak i lipomastia objawiają się powiększeniem męskich piersi. Stopień tego powiększenia może być różny – od subtelnego uwydatnienia sutków, po wyraźne powiększenie całej górnej części klatki piersiowej.
Ginekomastia rozwija się w efekcie wystąpienia zwiększonego stężenia w organizmie mężczyzny żeńskich hormonów płciowych, a konkretnie estrogenów. Estrogeny te przyczyniają się do rozrostu gruczołów piersiowych, a konkretnie tkanki gruczołowej, włóknistej i tłuszczowej. Proces zachodzi tym intensywniej, im silniejsze jest działanie żeńskich hormonów względem męskich (androgenów). Zjawisko ginekomastii może dotyczyć jednej lub obu piersi. Inne objawy ginekomastii poza powiększeniem piersi to np. bolesność, tkliwość i uczucie napięcia piersi.
Lipomastia z kolei może pojawić się także u mężczyzny z prawidłowo funkcjonującą gospodarką hormonalną. Nie polega bowiem na estrogenowym przeroście gruczołu piersiowego, ale rozroście samej tkanki tłuszczowej. Najczęściej lipomastia idzie w parze z nadwagą, jednak nie jest to zasada.
Warto pamiętać, że powiększenie męskich gruczołów piersiowych to problem, który dotyka wielu dojrzewających chłopców, ale nie tylko. Zmaga się z nim również nawet 70% mężczyzn po 50. roku życia.
Na wstępie chcielibyśmy zaznaczyć, że chociaż samobadanie pozwala wysnuć wstępne wnioski dotyczące charakteru zmiany – powiększenia piersi – to w przypadku podobnego zjawiska zawsze najlepiej jest udać się do specjalisty, by wykonać badania obrazowe (USG gruczołów) oraz komplet badań laboratoryjnych. Wcześnie zdiagnozowany problem jest bowiem łatwiejszy do wyleczenia lub odpowiedniego przepracowania.
Jak samodzielnie zweryfikować, czy mamy do czynienia z ginekomastią, czy lipomastią? Wystarczy położyć się na plecach i jedną rękę położyć pod głową, a drugą na piersi. Dłoń znajdująca się na klatce piersiowej powinna być ulokowana tak, by między palcem wskazującym a kciukiem znalazła się otoczka sutkowa. Badanie prowadzi się poprzez delikatne uciskanie tych okolic. Jeżeli między palcami daje się wyczuć tkankę o wymiarach otoczki, może to świadczyć o przeroście gruczołu piersiowego, a więc faktycznie ginekomastii. Jeżeli zaś tkanka nie stawia oporu, jest miękka i pozbawiona wyraźnych granic, można przewidywać, że przerost piersi u mężczyzny bierze się z nadmiaru tkanki tłuszczowej, a nie zaburzeń hormonalnych.
Wiemy już, że powiększenie piersi u mężczyzn takie, jak ginekomastia i lipomastia mogą mieć różne podłoża – odpowiednio zmiany hormonalne oraz przerost samej tkanki tłuszczowej. Jak to jednak jest, że dochodzi do tego rodzaju problemów?
Przyczyny ginekomastii najczęściej powiązane są ze stosowaniem leków i anabolików. Do środków, które mogą przyczyniać się do powstawania ginekomastii, zaliczamy:
Ginekomastia przyczyny może mieć również w chorobie nowotworowej. Rak sutka to jednak w przypadku mężczyzn dość rzadka przypadłość. Za niepokojące i wskazujące na podobną diagnozę może być nieregularne powiększenie piersi (jedna duża, druga mniejsza), wysięki, obrzęki, owrzodzenia. Rozrost tkanki gruczołowej mogą także wywołać marskość wątroby oraz niewydolność nerek.
Ginekomastia może również występować w okresie dojrzewania. Bardzo często przechodzi jednak wtedy samoistnie, gdy hormonalna burza przetoczy się już przez nastoletnie ciało i osiągnie jakiś poziom normy. Powiększenie gruczołów piersiowych potrafi wystąpić nawet u niemowląt.
Zupełnie innych przyczyn należy szukać w przypadku lipomastii. Tutaj za problemem stoi przerost tkanki tłuszczowej, najczęściej ściśle związany z dużą nadwagą lub otyłością. Warto przy tym pamiętać, że nadmiar tłuszczu przyczynia się do zaburzenia gospodarki hormonalnej, więc lipomastii nie powinno się traktować jako mniej ważnej, czy skomplikowanej.
Obok ginekomastii patologicznej oraz lipomastii mówi się też o ginekomastii idiopatycznej, czyli takiej, dla której nie daje się wskazać konkretnych przyczyn jej istnienia. Według szacunków dotyczy ona około 30% mężczyzn.
Zanim rozpocznie się leczenie ginekomastii, należy ustalić, co doprowadziło do wyniku rozrostu tkanki gruczołowej. W wielu przypadkach nie działa się bowiem nawet bezpośrednio na klatkę piersiową, ale na układ hormonalny, pracę wątroby lub nerek. W przypadku ginekomastii o podłożu rakowym dąży się do operacyjnego usunięcia gruczołu sutkowego, chociaż jest to zależne od stopnia zmian. Lipomastia zaś wymaga przede wszystkim zmiany trybu życia pacjenta, a dopiero w przypadku niemożliwego do zredukowania w ten sposób przerostu wdraża się leczenie chirurgiczne. Przyjrzyjmy się jednak bliżej różnym możliwościom związanym z leczeniem ginekomastii i lipomastii.
Leczenie ginekomastii o podłożu hormonalnym, nowotworowym, czy wynikającym ze zmian w obrębie nerek lub wątroby nie jest możliwe w warunkach domowych. Oczywiście właściwa dieta czy ruch mogą okazać się przydatnym elementem terapii, ale nie mogą stanowić jej podstawy. Inaczej rzecz wygląda w przypadku lipomastii. Tutaj główną winowajczynią jest tkanka tłuszczowa, więc w pierwszej kolejności należy wdrożyć działania mające na celu zmniejszenie masy. Niezbędne będą również ćwiczenia fizyczne.
Przerost gruczołów i przerost tłuszczu to dwie różne sprawy, dlatego o ile ćwiczenia fizyczne pomogą w przypadku lipomastii, o tyle ginekomastia za ich sprawą nie zniknie. Osoby z tłuszczowym przerostem klatki piersiowej powinny zaś włączyć do życia aktywność fizyczną w pierwszej kolejności. Szczególnie dobre rezultaty dają ćwiczenia areobowe (bieganie, jazda na rowerze lub rowerku stacjonarnym, skakanie na skakance), treningi interwałowe oraz siłowe (wyciskanie sztangi na ławeczce, wyciskanie hantli albo pompki). Leczenie lipomastii w ten sposób może trochę potrwać (w końcu ona też nie pojawiła się z dnia na dzień), więc by uzyskać jak najlepsze efekty w możliwie krótkim czasie, warto skonsultować się z trenerem personalnym.
Podstawą w przypadku przerostu brodawek sutkowych jest farmakologiczne leczenie. Ginekomastia może jednak nie cofnąć się nawet wtedy, gdy poziomy hormonów czy inne czynniki wrócą do normy. W takim przypadku konieczna może okazać się operacja chirurgiczna. Warto tutaj jednak zaznaczyć, że zwykle podyktowana jest ona decyzją samego mężczyzny. Ginekomastia sama w sobie nie zagraża bowiem życiu i nie jest konieczne jej usuwanie.
Ginekomastię usuwa się poprzez wycięcie zmienionej tkanki gruczołowej. Czasami niezbędna jest również dodatkowa liposukcja lub usunięcie nadmiaru skóry. Zabieg zajmuje około 1-2 godzin i zazwyczaj wykonuje się go w znieczuleniu ogólnym. Rekonwalescencja pacjentów po zabiegu trwa około tygodnia. Przez ten okres klatkę piersiową zabezpiecza się bandażami. Dla odprowadzania płynów stosowane są dreny.
W leczeniu lipomastii, jeżeli chodzi o chirurgiczne zabiegi, wykonuje się przede wszystkim liposukcję. Powinna być to jednak ostateczność ze względu na dostępność wielu alternatywnych nieinwazyjnych metod.
Ginekomastia to problem, który dotyczyć może zarówno chłopców, jak i mężczyzn. Doskwiera nie tylko na podłożu fizycznym, ale także psychicznym. Nieustanne lansowanie w mediach nie tylko idealnych sylwetek jako takich, lecz też przypisywanie im określeń typu „prawdziwy mężczyzna” czy „prawdziwa kobieta”, prowadzi do społecznego ostracyzmu w sytuacjach, gdy ciało człowieka odbiega od tej nierealnej medialnej normy. Warto uświadomić sobie, że ginekomastia to jedna z wielu chorób, często skomplikowana i długotrwała w leczeniu. Nie ma bardziej i mniej męskich chorób. We wszystkich jednak człowiekowi przyda się wsparcie drugiej osoby zamiast kąśliwych słów lub wyśmiewania.